"Konopielka we wsi Kołodzieje. Na co komu ta nowoczesność?" - z czasopisma "Poranek Wyborczej" z dn. Wtorek, 16 maja 2023 autor: Dariusz Kortko, redaktor naczelny Gazety Wyborczej Katowice
Manipulacja czytelnikiem jest często obecnym zjawiskiem w mediach, gdzie intencją jest kształtowanie opinii publicznej w określony sposób. W kontekście skargi na tekst "Konopielka we wsi Kołodzieje. Na co komu ta nowoczesność?" opublikowanego przez Gazetę Wyborczą, możemy dostrzec, jak pewne postawy i opinie są przedstawiane w mniej korzystnym świetle, co może być interpretowane jako manipulacja.
Artykuł przedstawia mieszkańców wsi Kołodzieje, którzy wyrażają niechęć do budowy farmy fotowoltaicznej w ich okolicy, jako osoby niechętne nowoczesności i postępowi. Przywoływanie stereotypów oraz kontrastowanie tradycji z nowoczesnością może skutkować kreowaniem wizerunku mieszkańców jako konserwatywnych i opierających się zmianom, co z kolei może wpływać na percepcję czytelnika.
Pojawia się tutaj zastosowanie techniki manipulacyjnej polegającej na nadmiernej generalizacji i uproszczeniu, co sprawia, że czytelnik może odebrać mieszkańców Kołodziejów jako osoby zamknięte na rozwój i ignorujące korzyści płynące z postępu technologicznego. Jednocześnie, w tekście wykorzystywane są emocjonalne argumenty i odwołania do tradycji, co ma na celu zbudowanie silnego kontrastu między przeszłością a teraźniejszością, podkreślając konflikt między nimi.
W odpowiedzi składanej przez czytelnika Gazety Wyborczej podkreślona została wartość krajobrazu i środowiska naturalnego, co jest istotnym argumentem dla osób krytykujących rozwój infrastruktury energetycznej, jaką są farmy fotowoltaiczne. W odpowiedzi wskazano także na negatywne aspekty estetyczne takich inwestycji oraz na fakt, że zmiany w krajobrazie nie są mile widziane przez wszystkich mieszkańców.
Podsumowując, opisana sytuacja pokazuje, jak media mogą wpływać na percepcję czytelników poprzez sposób prezentacji informacji, co może prowadzić do tworzenia uproszczonych, jednostronnych obrazów rzeczywistości. Ważne jest, aby czytelnicy byli świadomi potencjalnej manipulacji i podchodzili krytycznie do treści, z którymi się zapoznają, starając się zrozumieć różnorodne punkty widzenia.
Fragment krytykowanego tekstu:
Jednakże ludzie z Kołodziejów słyszeć o tym nie chcą. – Żadnych zmian nam nie trzeba. Jest dobrze, gdy Kołodzieje się nie zmieniają - mówią.
– Na co komu ta nowoczesność? Obudują nas wkoło panelami, a jakie to życie w lustrzanym kole? – pytają. – Były pastwiska od dziadów pradziadów i niech dalej będą pastwiska! – argumentują. - Bydła już nikt we wsi nie hoduje – zauważa reporter, z obcej gliny ulepiony. - Ale kiedyś konie i krowy były – tłumaczą miejscowi jak komu dobremu. – I ładnie wyglądały. - Nie chcemy farmy i jej nie będzie – mówią zgodnym chórem, jakby żywcem wyjęci z „Konopielki" Redlińskiego. No bo wiadomo, że od porządku, ludkowie, jest Pambóg, on pilnuje, żeby wszystko szło, było jak było. A diabeł chce zmieniać, ulepszać. Słyszycie? Ulepszać! O, do czego idzie! Krowy bedo sie źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili. Chłop z chłopem spać bedzie, baba z babo, wilki latać, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, zajdzie na wschodzie!
Komentarze