Czy Polska jest skazana na dominację samochodów? Brak transportu zbiorowego w małych miastach

 

Fot. Kom. miejska wróci do Łańcuta?


Samochodów jest za dużo, transportu zbiorowego za mało

Polska jest krajem, w którym dominacja samochodów osobowych staje się coraz bardziej przytłaczająca. Brak alternatywy w postaci sprawnego transportu publicznego sprawia, że mieszkańcy wielu miast, zwłaszcza tych mniejszych, nie mają innego wyboru, jak tylko przesiąść się do własnych aut. Niestety, wygląda na to, że jest to sytuacja, która nikogo nie interesuje – ani lokalnych władz, ani rządzących, ani nawet opinii publicznej.

Jako wydawca ponad stu portali lokalnych piszę o transporcie zbiorowym regularnie. Opisuję problemy, wskazuję rozwiązania, przytaczam przykłady funkcjonujących systemów z krajów sąsiednich. I jaki jest odzew? Niemal żaden. Jeśli nie podejmie się działań prawnych, nikt się tym nie zainteresuje.

Martwa zgoda władz – problemu nikt nie chce rozwiązać

Zdarza się, że Rada Miasta zgadza się ze skargami mieszkańców dotyczącymi transportu publicznego, ale co z tego? W praktyce nic się nie zmienia. Żary to przykład miasta, gdzie system transportu publicznego funkcjonuje w szczątkowej formie, a poprawa sytuacji jest jedynie teorią. W Trzciance nie ma w ogóle autobusów miejskich – jakby potrzeby mieszkańców nagle przestały istnieć. We Wleniu komunikacja miejska została zlikwidowana i od lat nikt nie podjął żadnej próby jej przywrócenia.

To, że w małych miastach nie ma komunikacji miejskiej, wcale nie oznacza, że nie ma na nią popytu. To mit. W Czechach czy w Niemczech nawet małe miejscowości mają dobrze zorganizowaną sieć transportu publicznego. Niezależnie od wielkości miasta, ludzie potrzebują dojazdu do pracy, szkół, lekarza czy na zakupy. Dlaczego więc w Polsce uważa się, że mieszkańcy mniejszych miast mogą obyć się bez autobusów?

Czy konieczne będą sprawy sądowe?

Wygląda na to, że bez działań prawnych żadna zmiana nie nastąpi. Dopóki sprawa transportu publicznego nie zacznie być traktowana jako kluczowy element polityki miejskiej i krajowej, dopóty władze lokalne będą ignorować problem. Brak odpowiednich połączeń zmusza ludzi do posiadania własnych samochodów, a to prowadzi do korków, zanieczyszczenia powietrza i spadku jakości życia.

Polska nie może pozwolić sobie na dalszą ignorancję w kwestii transportu publicznego. To nie luksus, ale konieczność. Czas na konkretne działania – i być może na poważniejsze środki prawne, które zmuszą decydentów do naprawienia tego systemowego zaniedbania.

Adam Fularz
Polish News Agency, Polishnews.pl

Komentarze

Popularne posty